Krem pod oczy – jak właściwie go nakładać, by spełniał swoje zadanie?

Ponoć znaleźć dobry krem pod oczy, to niełatwa sztuka. Czasem jednak kosmetyczne niepowodzenia nie wynikają z gorszej jakości czy działania produktu, a samego procesu nakładania. Jak więc robić to dobrze?

Tak, krem pod oczy jest ważny!

Świat kosmetyczny jest podzielony na tych, którym wystarcza tylko krem nawilżający i takich, którzy przekonali się, że to jednak nie działa. Szkoda tylko, że na własnej skórze. Wiadomo, że podstawą pielęgnacji, prócz właściwego oczyszczenia jest właśnie dobrze dobrany krem nawilżający. I to nie ma pola do polemiki, bo działa on jak ochronny płaszcz na głębsze warstwy skóry twarzy. Co jednak z wrażliwą strefą wokół oczu?

Tu właśnie wkracza krem do zadań specjalnych. Nie tylko odżywi i nawilży, ale i rozprawi się z największymi bolączkami dotyczącymi tej strefy twarzy. Fioletowe cienie pod oczami, poranne, nieestetyczne opuchnięcia albo worki. Z pewnością to znasz. I na to właśnie działa dobry krem pod oczy, a z pewnością nie zrobi tego normalny krem nawilżający dedykowany całej twarzy.

Kiedy nakładać krem pod oczy?

Poranna i wieczorna pielęgnacja właściwie wygląda podobnie. W obu przypadkach najpierw oczyszczamy skórę a potem tonizujemy. I teraz ważna sprawa – krem pod oczy nakładamy jeszcze przed kremem nawilżającym. Chcemy, aby jego dobroczynne składniki przedostały się do najgłębszych warstw skóry. A to stanie się tylko wtedy, gdy inne kosmetyki nie będą mu tego blokować. Dopiero gdy krem pod oczy się wchłonie, nakładamy krem nawilżający na całą twarz.

Uważaj na bardzo treściwe kremy

Kremy pod oczy mogą nam spowodować małe psikusy. Jeżeli więc masz taki z bardzo bogatym i tłustym składem, aplikuj go tylko na noc. W dzień może doprowadzić do makijażowe tragedii. Jakiej?

  • Jeżeli obsypuje ci się tusz do rzęs, to niekoniecznie musi być wina samego tuszu, a właśnie kremu pod oczy. Nakładając tłustą warstwę, często niechcący zahaczasz o rzęsy. A te pokryte kremem, gorzej współpracują z tuszem i w efekcie, ten opada, tworząc efekt pandy.
  • Gdy korektor pod oczy się ścina — to również może być wina kremu. Czasem jego zbyt treściwa forma zupełnie nie współpracuje z kosmetykami. Po kilku godzinach od nałożenia możesz mieć wrażenie rozwarstwiającego się kosmetyku kryjącego. I nie wygląda to dobrze!
  • Podrażnione, zaczerwienione oko — to również może być wina kremu pod oczy. Przed pierwszym użyciem, koniecznie przeczytaj skład i stosuj z rozwagą. Jeżeli poczujesz pieczenie, swędzenie albo inny dyskomfort, lepiej zrezygnuj ze stosowania od razu. Nie ma sensu narażać się na podrażnienia, które w stanie przewlekłym mogą skończyć się nawet wizytą u specjalisty.